wtorek, 20 maja 2014

24. Zdjęcie i wyznanie...

Szybko studzę nasz zapał, no bo przecież w aucie siedzi śpiący Antek. Odepchnęłam od siebie zdezorientowanego Kubiaka i zeskoczyłam z maski samochodu.

-Co się stało?- spytał
-Musimy wracać z małym. Późno jest!
-Przecież możecie tu zostać. Dom jest duży...
-Dziękuje ci ale wrócimy. Jestem umówiona ze Zbyszkiem.
-No tak. Rozumiem!- westchnął
-Szczegóły chrzcin wyślę ci na facebooku. Pa.- pocałowałam go w policzek i szybko wsiadłam do auta.

Antek przespał całą drogę powrotną. W sumie dobrze bo nie widział moich łez. Gdybym nie powstrzymała tej sytuacji to pewnie wylądowalibyśmy z Michałem w łóżku a to byłby ogromny błąd.
Dopiero przed naszym mieszkaniem się ogarnęłam i obudziłam młodego. Weszliśmy do domu a mały od razu pobiegł do swojego pokoju.
Zrobiłam na szybko pizzę domowej roboty i usiadłam z kieliszkiem wina w salonie. Mały bawił się swoimi samochodzikami więc mam chwilę dla siebie. Po godzinie wyjęłam pizzę z piekarnika i akurat wpadł do nas Zbyszek.

-Co masz taką minę?- zdziwił się jak mnie zobaczył
-To był zły pomysł żebym tam jechała.
-Byłaś u Kubiaka?- usiadł na kanapie
-Byliśmy z Antkiem. Teraz żałuję.
-Co się stało?
-Michał ma doła. Monika zabrała mu kasę i zniknęła. Nawet dom chciała mu zabrać. A tak swoją drogą to skąd wiedziałeś gdzie go szukać!?
-Mam swoje źródła. Co się stało?
-Jesteś głodny? Mam pizzę domowej roboty.- uśmiechnęłam się na siłę
-Pewnie. Dawaj ją.- odwzajemnił uśmiech
-Ujeć Zibi. Ćeś!- do salonu wbiegł młody
-Cześć draniu. Co robisz?
-Mam dzielki. Sces?
-Może potem. Teraz wujek musi pogadać z mamą. Pójdziesz się bawić do siebie?
-Dobja.- Antek uśmiechnął się szeroko i wrócił do swojego pokoju
-No to teraz opowiadaj. Coście tam zmalowali co?- Zibi chwycił za pizzę i zaczął jeść
-Najpierw rozmawialiśmy. I to dosyć długo, potem poszliśmy we trójkę na spacer. Pytał mnie dużo o małego, o chrzciny a potem Antek usnął i stwierdziłam że pora wracać do domu.
-Iii...
-I kiedy miałam wsiąść do auta Michał mnie pocałował.
-Iii...- Zbyszek pytał między kęsami
-I czułam w tym pocałunku ból, tęsknotę i tą pasję którą czułam te 3 lata temu kiedy byliśmy razem.- westchnęłam
-Czyli chciałaś tego tak?
-Na początku nie ale potem, potem zaczęło mi się to podobać. Zaczęłam chcieć...
-Aha. I co poszliście dalej? W sensie no wiesz.?
-Nie. W porę się ogarnęłam i to przerwałam.
-Noo i co nie żal ci?- spytał
-Nie wiem. Wystraszyłam się że dalej mogę go kochać. Że coś do niego czuję a to...
-Czego się boisz.? Że masz szansę odbudować to co się między wami popsuło.
-Nie. Boję się że znowu będę cierpiała, a teraz nie chodzi już o mnie. Teraz jest też młody
-Wiem że się martwisz. Daj mu czas, dajcie go sobie obojgu. Jest trochę za wcześnie żeby mówić tu o powrocie do dawnej miłości ale może kiedyś..

Długo ze Zbyniem rozmawialiśmy i wyszło tak że został u nas na noc. Tym bardziej że napił sie potem ze mna wina i nie mógł prowadzić a do jego mieszkania jest całkiem spory kawałek.

 Obudziłam się jakoś koło 8.00. Chłopaki jeszcze śpią więc wstałam i wyszłam do sklepu po świeże pieczywo i coś na śniadanie.
Kiedy wróciłam do domu okazało się że Zbyszek i Antek wciągnęli się w oglądanie kreskówek. Na mój widok szybko podnieśli się z kanapy i przysięgli do mnie do wyspy kuchennej gdzie zaczęłam rozpakowywać zakupy.

-Co masz dobrego?- Zbyszek zrobił maślane oczy
-A co byś chciał?!- uśmiechnęłam się
-Nooo ja to bym jakiegoś naleśnika zjadł, najlepiej z nutellą i bitą śmietaną. Co ty na to?
-Yy nie wrobisz mnie w naleśniki. Co to to nie!
-A jak ci pomogę? Proszzę!
-No jeśli mi panowie pomożecie to mogę je zrobić!
-No jak nie jak tak. Pewnie że pomożemy co nie młody- Zbyszek poczochrał włosy Antka
-Taaa- mały zaczął klaskać w dłonie

Jakieś 30 minut później we trójkę po zjedzeniu śniadania wybraliśmy się na spacer do pobliskiego parku. Zbyszek standardowo wziął młodego na barana a ja zaczęłam przeglądać dzisiejszy egzemplarz gazety codziennej. Bez większej fascynacji przeleciałam prawie całą gazetę gdy na pierwszej stronie działu sportowego zobaczyłam zdjęcie mojego auta i mnie siedzącej na masce kiedy całuję się z Michałem. I jeszcze ten nagłówek "Michał Kubiak relaksuje się z nową partnerką".
Moje oczy otwierają się coraz szerzej. Z każdym przeczytanym zdaniem jestem w coraz większym szoku.

"Przyjmujący naszej Reprezentacji w Piłce Siatkowej Michał Kubiak przed przygotowaniami do Mistrzostw ostatnio zaszył się z swoim nowym domu na nowo budowanym osiedlu na przedmieściach. Jak donosi nasz anonimowy informator siatkarz niedawno rozstał się ze swoją byłą partnerką Moniką. Jak widać na załączonym zdjęciu Michał szybko pocieszył się po rozstaniu i teraz oddaje się przyjemnościom na masce czarnego Mitshubishi ASX należącego prawdopodobnie do jego nowej partnerki. Co zadziwiające być może zostanie ojcem dla ok. 2- letniego chłopca z którym odwiedziła go ukochana. Możemy tylko współczuć fankom Kubiaka które po cichu liczyły na to że może to one zastąpią Monikę. Bardzo nam przykro ale ten siatkarz jest już zajęty!".

Po przeczytaniu powyższego fragmentu na głos oczy Zbyszka były większe od moich. Usta otworzył szeroko i zrobił minę tak jakby nie dowierzał. Odwróciłam gazetę i pokazałam mu wielkie zdjęcie na pół strony a pod nim artykuł.

-No nie.! Więc to tak wyglądał wasz pocałunek!- Zbyszek parsknął śmiechem
-Eyy to nie jest fajne. Jak to się stało!
-No ja ci nie powiem jak wylądowałaś na tej masce!
-Nie śmiej się.! Wiesz o co mi chodzi. Jak wylądowałam w gazecie. O to mi chodzi.
-No trzeba było zająć się tym w domu.- atakujący zaczął się śmiać
-Jasna cholera.!- westchnęłam
-Toleja!?- syn spojrzał na mnie krzywo
-Przepraszam!. Nie chciałam tak powiedzieć.
-Chodź. Idziemy na jakieś ciastko albo lody.- Zbyszek wziął mnie za rękę
-Ok. Chodźmy!

Jak ustaliliśmy tak zrobiliśmy i po zjedzeniu lodów i wypiciu kawy wróciliśmy do domu. Zbyszek wrócił do siebie do mieszkania a ja z małym rozsiedliśmy się w salonie. On zajął się kreskówką a ja włączyłam laptopa. Przeraziło mnie to że na każdym plotkarskim portalu pokazane jest to zdjęcie ze mną i Michałem.
Na facebooku też mam sporo wiadomości od znajomych z pytaniem czy wróciliśmy do siebie. Jest też wiadomość od Michała. Od razu odpisuję.

MICHAŁ: Widziałaś?
EMILIA: Tak. Jak to się stało?
MICHAŁ: Nie wiem, przykro mi.
EMILIA: Jak my to odkręcimy?
MICHAŁ: Nie odkręcimy. Poczekamy aż to ucichnie.
EMILIA: Żartujesz tak? Musimy z tym coś zrobić.
MICHAŁ: Dlaczego??
EMILIA: To jasne, przeciez nie jesteśmy razem i nie będziemy.!
MICHAŁ: Skąd wiesz, może...
EMILIA: Nie, napewno nie.!
MICHAŁ: Wczoraj wydawało mi się że dałaś nam szansę.
EMILIA: Wiem i cię przepraszam. To nie powinno było się zdarzyć. Tak zwany błąd.
MICHAŁ: Mogę do ciebie przyjechać, porozmawiamy normalnie. Tylko rozmowa... Proszę..?
EMILIA: Ok. Sms- em wyślę ci adres. Tylko niem licz że to co kolwiek zmieni.

Równo godzinę później w moim mieszkaniu pojawił się Kubiak. Przywitał się z młodym i usiadł bez słowa w salonie. Podałam mu szklankę soku i usiadłam obok w sporych nerwach. Jego obecność wyzwala we mnie niepokój.

-Chciałeś rozmawiać?- zaczęłam niepewnie
-Chciałem, i dalej chcę. Dlaczego od razu nas skreślasz?
-Michał, przypominam ci że to ty nas skreśliłeś. 3 lata temu pamiętasz?
-Nigdy mi tego nie zapomniesz?
-Dziwisz mi się?
-Niee ale wczoraj wydawało mi się że my że nas dalej coś łączy...
-Jedyne co nas łączy to syn. Nic więcej.!
-To czemu wczoraj...?
-Chwila słabości. Dawno nie miałam dobrego seksu ok?  Ale i tak ciesze się że to przerwałam..
-Czyli co nie kochasz mnie?
-Mówiłam ci już...
-Spójrz mi w oczy i to powiedz. Inaczej ci nie uwierzę.!
-Błagam cię!
-Wiem że dalej coś do mnie czujesz.! Nasz wczorajszy pocałunek był tak namiętny i czuły... Wiem że ty dalej
-Przestań już.! Chcesz to proszę... Nie kocham cię. Przestałam cię kochać jak mnie zostawiłeś kiedy byłam w ciąży z naszym synem. Nie istniejesz już dla mnie.! Słyszysz? Nie kocham cię.!- wykrzyczałam mu zapłakana patrząc mu głęboko w oczy



===========================================================================


Witajcie.!
Wiem że lekkie spóźnienie ale brak czasu się udziela.
Nie jestem zadowolona z tego rozdziału. Najchętniej bym go nie dodawała ale coś ruszyć musi...
Do następnego tj. za 3 dni
Buziole :*******

2 komentarze:

  1. hejka kiedy będzie następny rozdział

    OdpowiedzUsuń
  2. Cześć. Następny pojawi się jutro albo najpóźniej w piątek ;)

    OdpowiedzUsuń